Nie no ja się pogubiłem w końcu o co chodziło z tymi narkotykami , ona to wszystko upozorowała?

nie tylko ty się pogubiłeś

Radzę przeczytać książkę Jodi Picoult (o tym samym tytule). Ona dużo wyjaśni ;)

Właśnie, czy ktoś kto zrozumiał mógłby wyjaśnić? O co chodziło z narkotykami i czy on ją w końcu zgwałcił czy nie?

SPOLJER
Ona kupiła te narkotyki (od kochanka swojej matki), bo nie wiedziała jak działają.
Co do gwałtu Trixie w rozmowie z ojcem sama powiedziała, że pragnęła Jasona i chciała się z nim kochać, co więcej zrobiłaby wszystko żeby go odzyskać. Na początku chciała uprawiać z nim seks, bo myślała, że znowu będą razem dopóki On nie zaproponował, że mogą być przyjaciółmi od seksu, kiedy Trixi to usłyszała nie chciała już dłużej z nim tego robić, więc ciężko tu mówić o gwałcie skoro sama się na to zgodziła(?), Cóż... Chyba można to różnie zinterpretować.;) Myślę, że oskarżyła go głównie dlatego, żeby się zemścić.
KONIEC SPOJLERA
A co do całości filmu był nudny, słaby, przewidywalny do bólu, zero zaskoczenia i w dodatku słaba gra aktorska, chcieli na koniec wprowadzić u widza moment zaskoczenia a wyszedł moment zażenowania.. Słabiutko. NIE POLECAM.:)

W filmie nie jest pokazane co dokładnie między nimi zaszło, ale faktem jest że osoba po zażyciu tabletki gwałtu nie jest świadoma tego co z nią się dzieje i nie kontroluje tego co robi. Kiedy już otrzeźwiała zdała sobie sprawę że miała z kimś stosunek, nic dziwnego że wpadła w histerie. Co prawda głupia była że zażyła narkotyki, jak każdy kto to robi, ale ten jej były chłopak też jakiś nieogarnięty, wchodzi do pokoju i widzi zapłakaną, kompletnie pianą dziewczynę i co postanawia się z nią kochać - jakże szlachetnie z jego strony, w dodatku miał już nową dziewczynę więc taki święty też nie był.

Przeciwnie - w filmie JEST pokazane, co dokładnie między nimi zaszło (pokazane jest to w momencie, gdy Trixie z ojcem jadą samochodem, krótką chwilę przed tym, gdy zatrzymuje ich policja).

UWAGA SPOJLER!
Ona, będąc pod wpływem tabletki gwałtu, którą sama zażyła nie wiedząc co to za narkotyk (wzięła narkotyk, bo miała zamiar wyluzować się na tej imprezie i wzbudzić zazdrość w chłopaku), chce seksu z nim (myśląc, że on do niej wróci), ale tylko do momentu, gdy on mówi: "pięknie, łóżkowi przyjaciele" (na początku filmu rozmawiała o tym z przyjaciółką, nie chciała takiego układu). Po tych słowach ona się wkurzyła i kazała mu przestać. Powiedziała wyraźnie "nie chcę", po chwili krzyknęła "nie!", broniła się i płakała. Tak więc - w przeciwieństwie do tego, co napisał gdzieś tam wyżej kolega 92Mistic - należy tu mówić o gwałcie, bo wprawdzie początkowo faktycznie zgadzała się na stosunek (i rozumiem, że w tej fazie, rozochoconemu facetowi trudno się już powstrzymać), ale później stanowczo okazała, że tego nie chce, a wg prawa przymuszenie do stosunku po usłyszeniu stanowczej odmowy jest gwałtem.

Ten film to bzdury.
1 - Skoro po pigułce gwałtu się nic nie pamięta, to jak ona mogła sobie to przypomnieć? Na tę gówniarę nie zadziałały? Jest taka wyjątkowa?
2 - Policjant mówi do matki "zginął na miejscu", a za chwilę "gdyby wcześniej powiedziała pani prawdę to by żył" - zaprzeczenie samemu sobie.
3 - Matka sprowokowała szarpaninę z kolesiem w wyniku czego koleś zginął, ale wspaniałomyślny policjant po prostu ją wypuszcza, bo próbowała go wciągnąć.
4 - Gówniara nakłamała policji (co by była dziewicą, że została przez kolesia odurzona, że nie widziała kolesia w dniu jego śmierci) i...nic. Można kłamać w zeznaniach i nie ponosić konsekwencji.
5 - Spiła się, odurzyła się, dała bo chciała, a potem oskarżyła o gwałt. I niewinny zginął. Ot cała prawda. I pomyśleć, że tak może zrobić każda laska z imprezy, a potem masz zmarnowane życie przez głupią, rozpuszczoną łajzę.